Ja nie, nigdy o tym nie myślałam, do dzisiaj. Dzisiaj, kiedy leżę na łóżku, na moich policzkach tańczą wesołe promienie słońca…
Dzisiaj, kiedy słyszę wesołe krzyki małych dzieci za oknem…
Dzisiaj pomyślałam o tym, że gdzieś daleko ode mnie, ludzie się bawią.
Ktoś na pewno wita z uśmiechem swoje nowo narodzone dziecko.
Gdzieś ktoś płacze, bo ktoś złamał mu serce.
Gdzieś ktoś bierze ślub.
W innej części świata dwójka kochanków splata swoje ciała w tańcu
Gdzieś ktoś umiera.
Tyle rzeczy dzieje się w tej samej chwili, w różnych częściach świata i nikt nie zdaje sobie z tego sprawy.
Leżę sobie i myślę o tym, że moi przyjaciele właśnie spotykają się na obiedzie.
Śmieją się, bawią, żartują i nie wiedzą, co dzieje się kilka kilometrów dalej- w małym, białym pokoju.
Patrzę na śnieżno białe ściany, patrzę na monitor stojący niedaleko mnie.
Myślę o nim. Na pewno teraz dobrze się bawi.
Myślę o niej. Na pewno się uśmiecha
Chciałabym jeszcze raz móc usłyszeć jego głos.
Chciałabym móc jeszcze raz ją przytulić
Chciałabym móc powiedzieć mu, że zawsze moje serce będzie należało do niego
Chciałabym móc powiedzieć, że ją kocham i zawsze z nią będę
Ale nie chcę ich na to narażać.
Tam, kilka kilometrów dalej, moi przyjaciele są radośni, dlaczego miałabym im to psuć?
Dowiedzą się potem, wyleją mniej łez.
Tak wybrałam.
Żałuję, że już ich nie zobaczę, ale mam ich twarze przed oczami- uśmiechnięci i takich chcę ich zapamiętać.
Leżę na łóżku, przykryta białym prześcieradłem.
Monitor obok wydaje dziwne „pik”, coraz wolniejsze.
Czuję, że chce mi się spać.
Już nie mam na nic siły…
Obok mnie stoją jacyś ludzie
Chcę po prostu zamknąć oczy i wreszcie odpocząć.
Czuję się senna…
Powieki stają się dziwnie ciężkie
Nie potrafię dłużej tego powstrzymywać
Zamykam oczy…
I już nie czuję bólu, nie czuję nic.
„Booth… Carmen…”
Zamknęła oczy
Dźwięk z monitora stał się jednostajny, po chwili ucichł całkowicie
Ktoś w sali coś mówi
Ktoś coś zapisuje
Ktoś wykonuje telefon, do szczęśliwego mężczyzny, oddalonego o kilka kilometrów
Śmiech i radość z drugiej strony milknie i przemienia się w cichy szloch.
„Nic nie powiedziała…”- ktoś mówi.
„Dlaczego nic nie powiedziała?”- zastanawiają się.
„Jak ja jej to powiem?”
Nie chciała pamiętać zapłakanych twarzy przyjaciół.
Nie chciała, by oni zapamiętali jej drobne, blade ciało w białej pościeli
Nie chciała, by widzieli, jak walczy o życie
Chciała, by pamiętali ją taką jaka była dawniej
Chciała, by pamiętali uśmiech na jej twarzy, a nie zmęczenie i poddanie
Nie chciała by patrzyła na jej smutną, chorą twarz…
„Nie było żądnej szansy”
„Pogodziła się z tym”
„Odeszła z uśmiechem na twarzy, szeptając ich imiona”
Ostatnie ciche słowa, które wydobyły się z jej ust- „Booth… Carmen…”
Potem zamknęła oczy…
Już jej z nami nie ma.
Gdzieś kilkoro przyjaciół wsiada do samochodu
Gnają przed siebie
Gdzieś ojciec zabiera swoją córeczkę
Nie wierzą w to, co się stało
Gorzkie łzy spływają po ich policzkach
W sercu pojawił się nieznośny ból
Czują, że ktoś odebrał im cząstkę ich samych
Czuje, że skończył się dla niego świat
Czuje, że już jej przy niej nie ma
Gdzieś kilka osób wbiega na szpitalny korytarz
Gdzieś ludzie patrzą przez szybę na osobę, którą znali, którą kochali
Gdzieś ktoś z kimś się żegna
Gdzieś komuś coś odebrano
A gdzieś ktoś dobrze się bawi…
Gdzieś dziecku odebrano matkę
Gdzieś mężczyzna stracił właśnie swoją żonę
Gdzieś szczęście zostało zabite
Gdzieś ktoś zamordował miłość
Ktoś już nigdy nie będzie szczęśliwy
Gdzie indziej ktoś właśnie odnalazł szczęście
Ale dla nich tego dnia życie straciło sens
Im wyrwano dzisiaj serce
Oni nigdy się z tym nie pogodzą
Oni kochają ją
Ona kocha ich
Ale już jej nie ma…
Słychać tylko płacz i ciche słowa mężczyzny
„Tempe… Bones…”
I cichutkie, tłumione przez płacz
„Mamusiu…”
Maleńkiej dziewczynki, wtulonej w ramiona ojca
Czy zastanawialiście się kiedyś, że w momencie, w którym się śmiejecie i dobrze bawicie, gdzieś indziej, daleko, a może całkiem blisko ktoś inny umiera?
„Nikt nie stoi, wszyscy dobrze się bawią, a może właśnie teraz… ktoś umiera”
*Give me my heart back- Oddaj mi moje serce
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz